Dane tekstu dla wyniku: | 1 |
Identyfikator tekstu: | PWN_1202900000467 |
Tytuł: | Znów się lustrujemy! |
Wydawca: | |
Źródło: | Polityka nr 21 |
Kanał: | #kanal_prasa_tygodnik |
Typ: | #typ_publ |
Autorzy: | Janina Paradowska, |
Data publikacji: | 1998 |
decydowano się dopiero teraz, a nie niezwłocznie po powołaniu owych urzędników (terminu "niezwłocznie" użyto w ustawie). Dlaczego wskazano na jednego z ministrów w momencie, gdy drukowano "Monitor" z nazwiskami wiceministrów? Przypadek, dziwne zbiegi okoliczności? W dodatku na to jedno nazwisko, którego w urzędowym dzienniku akurat nie było, nie trzeba było długo czekać - upowszechniły je prywatne radiostacje, a nawet telewizja publiczna tym razem nie zaniedbała swych informacyjnych obowiązków.
Za dużo przypadków jak na jedną sprawę. Stanowczo za dużo, zwłaszcza gdy przypomnieć, że wicepremier Tomaszewski był już obiektem polowania przy okazji afery żelatynowej . Sprawy agenturalne mają w naszym kraju swoją niepowtarzalną dynamikę. Gdy pada słowo "agent", nastrój bojowy natychmiast rośnie. Zafascynowani urokiem tajnych służb specjaliści od tropienia współpracowników SB (np. obdarzeni przywilejem późnego urodzenia młodzi działacze Ligi Republikańskiej) natychmiast skierowali oburzone zapytania do premiera, bowiem w Akcji podobno od dawna chodziły wieści o agentach w rządzie. Skutkiem ogólnego podniecenia "dyskretny" przeciek, według większości źródeł poc |