Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: IJPPAN_p00002626223
Tytuł: Azer wchodzi do meczetu
Wydawca: Polityka - Spółdzielnia Pracy
Źródło: Polityka nr 2608
Kanał: #kanal_prasa_tygodnik
Typ: #typ_publ
Autorzy: Jędrzej Winiecki,  
Data publikacji: 2007-06-16
tóre biedną prowincję przytłacza ogromem i oszałamia bogactwem. To osiem stref klimatycznych - od rozpalonych słońcem pustyń południa po ośnieżone szczyty Wysokiego Kaukazu na północy. Zróżnicowany jest klimat, ale także azerskie życie religijne. Od zawsze kraj uważano za peryferie cywilizacji muzułmańskiej, na które rzadko zapuszczała się islamska inkwizycja. Dzięki temu przez lata Azerbejdżan znakomicie nadawał się na azyl dla wszelkiej maści misjonarzy, rozłamowców i proroków. I tak zostało.
Spotkały się tu trzy ogromne religie - do VIII w. rozpowszechnione było chrześcijaństwo, potem nadszedł islam. Do dziś działa tutaj największa wspólnota żydowska na całym Kaukazie. Około 60 proc. muzułmanów jest szyitami, reszta to sunnici. Azerski islam od samego początku, czyli od podbojów arabskich w VII-VIII w., karmił się wpływami zastanych wierzeń. Utrzymał się panujący tu wcześniej starożytny kult ognia, muzułmanie przygarnęli też niektórych staroirańskich bogów. Piętno odcisnęło też chrześcijaństwo: wierni Kościoła ormiańskiego w Azerbejdżanie i muzułmanie pielgrzymują do tych samych świętych miejsc.
- Cokolwiek by mówić o Azerbejdżanie, jedno jest pewne: panuje w nim niczym niezmącona tolerancja religijna - stwierdza Elszan Mustafajew, religioznawca z Azerskiej Akademii Nauk. Mustafajew co piątek prowadzi cieszącą się ogromną popularnością pogadankę telewizyjną poświęconą muzułmańskiej moralności, jedyną tego typu audycję w azerskiej telewizji publicznej, coś w rodzaju naszej "Ojczyzny polszczyzny".