piętrowym bloku, gdzie Jedynak nocował. Mnie naszła chęć wykąpania się całym po dniu wędrowania po śląskich ścieżkach. Była pierwsza w nocy, gdy nagle w piecyku gazowym zaczęło coś strasznie syczeć i bulgotać. Ja w nogi z łazienki, a z piecyka... zwaliła się blaszana obudowa do blaszanej wanny... Huk był jak sto piorunów. No, cała śląska milicja się zwali - pomyślałem. Zaś właściciel mieszkania, górnik, ze stoickim spokojem przyszedł do łazienki i skonstatował: Pierona, znowu uszczelka pier...
I rzeczywiście. Noc minęła spokojnie, bo nikogo ten raban nie
zainteresował
. Był koniec 1984 roku.
Jedynaka aresztowano w czerwcu 1985 roku na warszawskiej Woli w mieszkaniu uroczej starszej pani przy ulicy Chłodnej, w którym najczęściej w Warszawie bywał.
|