jąc Niemena, staje się awangardowy, protestuje przeciw konserwatystom. (...) Niemen to jeden z drogowskazów wyzwolenia, zestawione z takim np. głosem "starszyzny": członków zespołu "Breakout" powinno się zamknąć za sam wygląd dowodziły, że sprawa wymyka się spod kontroli "dowódców socjalistycznego wychowania". Nastąpił więc kontratak - w następnym roku na ekrany wszedł dokumentalny film "Sukces" Marka Piwowskiego, w którym starano się za wszelką cenę ośmieszyć Pana, jako pretensjonalnego idola.
- Sądzę, że ówczesny system mecenatu państwowego wymagał istotnie zezwolenia z wysokiego szczebla na tę produkcję. Co więcej, wyjątkowo masowy sposób dystrybucji wskazuje na zamiar wywołania efektu ośmieszenia mnie w oczach publiczności.
Filmik
pokazywano bowiem w kinach całej Polski, jako przedprogram, przed seansami fabularnymi. Patrząc od początku: gdy Piwowski zwrócił się do mnie z propozycją realizacji tego dokumentu, intuicja podpowiedziała mi, że coś się za tym kryje, jakkolwiek nie przejrzałem całej perfidii tego planu.
Myślę, że i sam Piwowski nie był do końca świadomy sytuacji, stając się również narzędziem w ręku władzy. Miał przecież zawsze prześmiewcze inklinacje, więc i to wykorzystano, że pokazał in statu nascendi, od kuchni, banał tej "przebranej papugi", zgodnie z intencjami "sponsorów"... Było wiele takich szczegółów: montaż, zdjęcia z dołu, takie monumentalizujące, napuszone, a ja, prezentując w jakiś tam, niedoskonały sposób swój światopogląd nie starałem się ubierać w cudze piórka. Gdy Piwowski kr
|