Dane tekstu dla wyniku: 5
Identyfikator tekstu: PWN_3102000000014
Tytuł:
Wydawca: Znak
Źródło: Patrząc
Kanał: #kanal_ksiazka
Typ: #typ_fakt
Autorzy: Czapski Józef,  
Data publikacji: 1996
rat na białym tle. Wywołuje zrozumiałą sensację. Koło 1918 roku maluje biały kwadrat na białym tle, zaledwie różniące się odcieniem bieli. Ten szczyt abstrakcyjnej ascezy wisi w Museum of Modern Art w New Yorku, tylko że już nie widać śladu różnicy tych obu dobrze poszarzałych bieli. Widziałem przed tym obrazem dwóch młodzieńców zatopionych w niemym zachwycie i zastanawiałem się nad tym, jaki dreszcz wzruszenia poza "historycznym" może po czterdziestu latach wywołać ten obraz. Autointoksykacja?
W książce Strzemińskiego, wydanej u nas przez Ministerstwo Kultury i Sztuki w latach trzydziestych, autor w jednej z formuł matematycznych konstruujących kompozycję obrazu wprowadzał grecką literę "pi". Z jaką szlachetną pasją Strzemiński walczył wówczas w Polsce o malewiczowskie, mondrianowskie i swoje teorie abstrakcyjnej sztuki. Dziś, wśród polskich artystów, Janikowski, a w pewnych płótnach Ekiert w Paryżu z Vasarelym, Mortensenem i malarzami tej samej obediencji czy Józef Jarema , osiadły dziś na południu Francji, idą po linii nie mniej ascetycznej. "Dlaczego szukać więcej?" - mówi mi w rozmowie Janikowski - "linia prosta przeciwstawiona linii krzywej to już dramat". Na ostatniej wystawie Realité nouvelle jego wielkie płótno to znowu biały kwadrat na białym tle - podejmuje więc to samo zadanie co kiedyś Malewicz, tylko że błysk bieli kredowej kwadratu na tle bieli, spod której przezierają zaledwie wyczuwalne tony, to cieplejsze, to chłodniejsze, podkładu, stwarza kontrast wielkiej delikatności - gra jeszcze tak, jak już nie gra obraz Malewicza. Van Gogh mówił, że obrazy więdną jak kwiaty, obrazy tak racjonalnie zbudowane zdają się więdnąć jeszcze szybciej niż obrazy, o których myślał Van Gogh.
O sto mil od koncepcji tych pierwszych abstrakcjonistów-konstruktywistów są dzisiejsi taszyści, którzy przeciw Cézanne'owi odkrywają starego Moneta z epoki szkiców do Nymphéas z lat już dwudziestych. Dla nich Cézanne, wprowadzając pojęcie geometrii, zaczął racjonalizować sztukę, którą konsekwentnie udusili Mondrian i inni konstruktywiści. Obrazy tych artystów dominuje wola improwizacji. Głośny dziś Mathieu idzie może najdalej po tej linii, poucza nas w artykułach pisanych żargonem filozoficznym