Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: PWN_0302000000003
Tytuł:
Wydawca: PAX
Źródło: Błogosławiona wina
Kanał: #kanal_ksiazka
Typ: #typ_lit_proza
Autorzy: Zofia Kossak,  
Data publikacji: 1953
Rozdział dwudziesty
Sława medyka z Wilna, który niegdyś samą królową Annę Jagiellonkę leczył, była
całkowicie zasłużona, a ostatnio do wieńca tej sławy przybył nowy listek. Jak
trafnie, jak mądrze określił chorobę Anusi! Przepowiedział, że jeżeli do wiosny
przetrzyma, to ozdrowieje - i tak rzeczywiście się stało. Życie Anusine, przez
wiele tygodni podobne do ledwo pełgającego płomyczka, wzmocniło się, w miarę
jak postępowała wiosna, jak dnie były cieplejsze, łęgi nad Bugiem zieleńsze.
Już sina bladość ustąpiła z jej policzków, na których zarysowywał się chwilami
lekki rumieniec. Już i sama rwała się wstawać z łoża, na którym całą zimę przeleżała.
- Siostro - mawiała nieraz - mogłabym już jechać do Łucka.
- Wzmocnij się, waćpanna - oświadczała siostra Placyda - wzmocnij się, bo w
nowicjacie nie lada czekają cię trudy. Trzeba zdrowia, żeby im sprostać...
- Boję się, siostro. Jegomość ojciec pomyśli, że mi nie śpieszno, że mi żal...
- Waćpanna masz myśleć teraz o Ojcu, który jest w niebiesiech, i Jemu się starać
podobać. Posłuszeństwo - to jedyne, czego On dziś wymaga od waćpanny.
Na takie dictum Anusia milkła, było jej jednak coraz ciężej. Znieczulenie wywołane
osłabieniem i chorobą mijało, otaczający świat wołał na nią swoją krasą, bardziej
niż kiedykolwiek zdawał się ponętny i ukochany.
Nie znaczy to, by się buntowała. Kiedyś kanonik opowiedział jej zawartą w Piśmie Świętym historię córki Jessego, poświęconej przez ojca na ofiarę. I ona była młoda, i do niej wszystko się śmiało. Nie protestowała i nie żaliła się również. Powiedziała: "Pozwól mi, ojcze, pójść w góry na trzy miesiące z przyjaciółkami moimi, żebym mogła pożegnać się z życiem..." I ojciec przystał na to. I poszła córka Jessego z towarzyszkami w góry, by tam opłakiwać swoją w