Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: IJPPAN_p00002610659
Tytuł: Oddaj ziemię, białasie
Wydawca: Polityka - Spółdzielnia Pracy
Źródło: Polityka nr 2388
Kanał: #kanal_prasa_tygodnik
Typ: #typ_publ
Autorzy: Aleksandra Skibińska,  
Data publikacji: 2003-02-15
W samym środku Namibii, w Kraju Owambo, w regionie Omabeke doszło już do pierwszych zajęć farm. Sąd Najwyższy uznał je za nielegalne, ale w tym samy czasie przedstawiciel SWAPO krzyczał do ludu: nie zważajcie na sądy!
"Czy my tu mamy jeszcze przyszłość?" - pytają w listach do gazet zalęknieni farmerzy. Pytanie postawione jest z gruntu fałszywie, gdyż właściwiej byłoby zapytać, czy Namibia ma przyszłość bez białych farmerów? Rolnictwo namibijskie wypracowuje 14 proc. dochodu narodowego brutto. Już tylko połowa, czyli 4045 wielkich farm, znajduje się w rękach białych farmerów, ale to właśnie oni wypracowują lwią część owych 14 proc. Ich wołowina i karakuły mają wysoką pozycję w eksporcie, a miejsca pracy dla niewykształconej ludności są nie do zastąpienia. Cały ten dorobek rządzący stawiają na jedną kartę pragnąc odwrócić uwagę od własnej nieudolności. Tymczasem setki tysięcy hektarów leżą odłogiem. Ziemia ta, aby miała rodzić, potrzebuje jednak nakładów. Łatwiej więc brać gotowe dorabiając do tego ideologię o aroganckich białych.
Gospodarzenie na farmach to sztuka, której ani Mugabe, ani Nujoma przez lata swoich rządów obywateli nie nauczyli. I znów, jak pokazuje przykład Zimbabwe, bezrolni, którzy dostają do rąk żyzną ziemię, najpierw zjadają wszystko, co tam wyrosło, a potem pozwalają ziemi zdziczeć. Płaci za to cały kraj oraz podatnicy krajów rozwiniętych: już 14 mln mieszkańców Afryki utrzymuje się dzięki światowym programom żywieniowym ONZ. Jakiś procent tych ludzi faktycznie pada ofiarą katastrof, jednak cała resz