Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: IJPPAN_k123019
Tytuł:
Wydawca: Wydawnictwo Iskry
Źródło: Rosja-nasza miłość
Kanał: #kanal_ksiazka
Typ: #typ_fakt
Autorzy: Rene Śliwowski, Wiktoria Śliwowska,  
Data publikacji: 2008
Kochana, najdroższa Zosiu!
Nie gniewaj się na mnie, że nie napisałam dotąd do Ciebie, ale tak jakoś... czas zleciał... Smutno tu bez Ciebie, tak jakoś brakuje kogoś, chociaż czas szybko mi leci. Ale wszystko jest nie tak, jak sobie wyobrażałam, tylko... lepiej!!! Sto razy lepiej! Więc przede wszystkim mieszkanie bardzo, bardzo miłe, na pewno się świetnie pomieścimy, będzie nam dobrze. Jest bardzo elegancka kuchnia gazowa, cieplutko - woda i światło. I sama Warszawa też nie wywarła na mnie takiego strasznego wrażenia, jak myślałam - wprost przeciwnie, każda ulica była mi taka droga, a do gruzów przywykłam podczas powstania. Zresztą tu jest taki ruch! Folksdojczki i niemcy [bardzo długo z przekonaniem pisaliśmy "niemcy" z małej litery, co potwierdza Jarosław Iwaszkiewicz w niedawno opublikowanych Dziennikach] uprzątają gruzy - tramwaje nawet już po Marszałkowskiej jeżdżą! I takie tu wszystko stare, znajome i swojskie - kochane. Co do tego nowego gimnazjum, to się rozczarowałam - koleżanki i koledzy dosyć antypatyczni - poziom średni, rzadko kto się uczy. Najgorsze to mam zmartwienie z religią. Bo jak powiem, żem bezwyznaniowa, to będę miała przykrości, a znowu ten ksiądz to... ach! Co za idiota, po prostu potwór, drze się jak stare prześcieradło i w ogóle nie wiadomo, co ze sobą robić. Nauka idzie mi b. łatwo. Teraz dostanę fartuch i szyje się palto. Aha! I jeszcze jedna bardzo ważna sprawa [tu skreślone: "Moja głowa jest straszna!!!" Chodzi, rzecz jasna, o wszawicę...]. Co będzie z grzebieniem? Czy mamy kupić tu, czy prześlesz przez p. Kazia? Postanów koniecznie. [U góry nad tą linijką późniejszy dopisek: Grzebienia nie kupuj, bo już mam].
Wyobraź sobie, że sama prowadzę gospodarstwo, od dziś gotuję obiady, także dla Tatusia. Dziękuje Ci bardzo za list od Hanki. Jak tam p. Jadzia? A Rysio i p. Maks? Pozdrów ich ode mnie serdecznie (Również małego Bogusia i p. Marychnę). Z Sierszy otrzymałam już 5 listów! Sporo, co? Ale piszę bardzo niewiele, jakoś tak brak czasu. Byłam już na Zbawiciela - wzięłam trochę gratów - i na Pradze, na Agrykoli. Z Jerzykiem świetnie żyję - jest morowym chłopcem. Widziałam też wujka Dudka, zmienił się rze