Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: IJPPAN_p00008200267
Tytuł: Z archiwum M
Wydawca: "MARPAN" Spółka z o.o.
Źródło: Wieści Podwarszawskie nr 16 (525)
Kanał: #kanal_prasa_tygodnik
Typ: #typ_publ
Autorzy: Jarosław Bargieł,  
Data publikacji: 2001-04-15
Na decyzję czekali w miarę krótko, bowiem do 29 kwietnia 1991 roku. Nic niezwykłego? Niby nic, z tym, że decyzja została wystawiona dla zmarłego. Faktem bowiem jest, że pan J. nie żył już od lat kilku (zmarł w 1988 roku). Pani G. natomiast nie była jedyną właścicielką posesji, na której miała stanąć hurtownia.
Zaczęły się prace budowlane, nadszedł kolejny rok. Wówczas to współwłaściciele posesji, państwo K. i Z., którzy mieszkali przy tej samej ulicy, jednak w nieco innym miejscu, zaczęli protestować. Bo niby z jakiej racji na ich placu, bez ich zgody, coś powstaje. Protest wysłali do mareckiego urzędu, a dołączyli postanowienie sądu o nabyciu spadku, jeszcze z roku 1989, w myśl którego byli współwłaścicielami posesji. Po miesiącu inż. P. nadesłał urzędową odpowiedź, w której napisał m.in., że "brak podstaw do wstrzymania robót" oraz "brak interwencji przez 10 miesięcy należy uznać za akceptację legalności budowy". Z tych słów wynika, że państwo K. i Z. stracili prawo do dysponowania swoją własnością.
Na posesji o powierzchni ponad 800m2 znajduje się budynek mieszkalny, gospodarczy i garaż. Mieszka tam nadal pani G. Pani G. ma też ową hurtownię (magazyn?). Właścicielami zgodnie z postępowaniem spadkowym są: pani G. (małżonka zmarłego pana J.) oraz jej dwie córki - pani M. i pani K. I właśnie pani K. wraz z mężem panem Z. próbują dochodzić swych praw. Kolejną próbę podjęli niedawno, kierując kolejne pisma do urzędów: miejskiego i skarbowego.