Rysiek roześmiał się.
- Fajny elektryczny. W Chabówce przed elektrowóz wpięli spalinową lokomotywę, z tyłu - drugą i tak jechaliśmy. Na jakimś rozjeździe tuż przed Zakopanem
odczepili
lokomotywy i na dworzec uroczyście wjechaliśmy ciągnięci przez elektrowóz. Było prawie pół godziny spóźnienia, co i tak uważam...
Przerwał, bo zauważył na biurku Michała ramkę z fotografią Marty z Magdą z 68 roku.
|