Dane tekstu dla wyniku: 7
Identyfikator tekstu: PELCRA_1303919920306
Tytuł: Terkotanie strzyżyków
Wydawca: Agora S.A.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Kanał: #kanal_prasa_dziennik
Typ: #typ_publ
Autorzy: Krzysztof Filcek,  
Data publikacji: 1992-03-06
W zimowych stadach ptaki żerując czy przemieszczając się, nawołują się bez przerwy. "Birdwatcher" może je więc lokalizować nie tylko wzrokiem, ale i słuchem. Przydatna, zwłaszcza na skraju zadrzewień, będzie też lornetka. W "złapaniu" zaobserwowanego ptaka w pole widzenia lornetki pomocne są wszelkie punkty odniesienia: słupy, kamienie czy charakterystyczne gałęzie. Nie wolno zrażać się pierwszymi niepowodzeniami.
W sosnowych zagajnikach podwarszawskich spotkamy mieszane stadka sikor i mysikrólików. Prócz gatunków znanych z miasta, uwijają się sosnówka i czubatka. Ta pierwsza przypomina zminiaturyzowaną i mniej kontrastowo ubarwioną bogatkę, druga ma brązowy grzbiet i skrzydła oraz czarno-białą głowę zdobną zawadniackim czubem. Mysikrólik jest naszym najmniejszym ptakiem. Waży zaledwie 5-6 gramów. W jego upierzeniu dominuje zieleń, na głowie ma żółtopomarańczowy pasek w czarnym obramowaniu. Cały ten ptasi drobiazg nie jest płochliwy, lecz jego niesłychana ruchliwość utrudnia obserwację. Ciągły pośpiech wynika z konieczności zebrania w ciągu krótkiego dnia wystarczającej ilości pokarmu, by przetrwać długą noc.
Z gęstwiny zarośli, spod wykrotu czy kupy chrustu w wilgotniejszych typach lasów, usłyszymy często gwałtowne terkotanie. Wydaje je strzyżyk - krótkoskrzydłe, brązowe maleństwo z ciemniejszymi prążkami rozsianymi po całym ciele. Zachowanie ptaszka jest bardzo charakterystyczne. Podczas obustronnej lustracji nieustannie podryguje i zadziera w górę maleńki ogonek. Gdy jednak uzna, że mu zagrażamy, nurkuje w gąszcz i tylko oddalające się terkotanie zdradza kierunek jego ucieczki.