Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: PWN_0102000000002
Tytuł:
Wydawca: Wydawnictwo Naukowe PWN
Źródło: Znane i nieznane : rezydencje, ludzie, wydarzenia
Kanał: #kanal_ksiazka
Typ: #typ_fakt
Autorzy: Maria Irena Kwiatkowska, Marek Kwiatkowski, Krzysztof Wesołowski,  
Data publikacji: 2001
wca polskiej historii, którą wskrzeszał w swych powieściach "ku pokrzepieniu serc" rodaków. Serdeczne więzy przyjaźni łączyły pisarza szczególnie z matką Edwarda - Heleną Krasińską. Podziwiał ją i szanował. Sympatią obdarzał również Edwarda, dającego niejednokrotnie wyraz wielkiego dlań uznania. W swych wspomnieniach - O Radziejowicach i ich gościach niektórych - Edward sugestywnie odtwarza swe pierwsze spotkanie z wielkim pisarzem, który po raz pierwszy zawitał do Radziejowic w maju 1889 roku:
"Matka kazała się nam, dzieciom, odświętnie poubierać. Czekaliśmy z rodzicami i z całą rodziną przed gankiem pałacu Radziejowickiego z upragnieniem tego, którego portret widywaliśmy na pierwszem książkowem wydaniu ÇOgniem i mieczemČ. [...] Z oczami wlepionymi w stronę wjazdu od lewego rogu pałacu, trwaliśmy w milczeniu jak skamieniali. [...] Dudnienie powozu, przybiega chłopiec: ÇJadą, jadą!Č Zza węgła wyjeżdża rzeczywiście czterokonny brek i powozy. Z pierwszego wysiadają: Rembowski, Leo, Zaleski - na koniec niski, młodszy człowiek w długiem, jasnem palcie, o ślicznej głowie i oczach, z bródką jak kruk czarną, uśmiechnięty wesoło. ÇNareszcie!Č krzyczy ojciec. ÇPrzywieźliśmy go wamČ - głosi Wrotnowski, jowialny, z monoklem w oku. Matka zagarnia nas, dzieci, ramionami i posuwając nas jakby znieczulonych od nadmiaru szczęścia, ku nowo przybyłemu, mówi radośnie: ÇPatrzcie, witajcie - oto ten, któregoście czytali!Č Takie było to pierwsze spotkanie z człowiekiem, który tak zaważył na mojem pokoleniu".
Sienkiewicz cenił sobie przyjaźń z Krasińskimi, w których domu w rodzinnej, serdecznej atmosferze, czuł się jak u siebie. "Widzę go siedzącego (mawiał, że musimy wygodnie siedzieć, by dobrze opowiadać), otoczonego kołem starych i młodych, o marzącym przepysznych oczu wyrazie, mówiącego nam z prostotą, będącą najwyższym stylem i artyzmem [...] rzeczy najlepsze, najpiękniejsze, czasami najweselsze" -wspominał Edward Krasiński radziejowickie spotkania z pisarzem.