Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: PWN_2002000000145
Tytuł:
Wydawca: Znak
Źródło: Kuracja
Kanał: #kanal_ksiazka
Typ: #typ_lit
Autorzy: Jacek Głębski,  
Data publikacji: 1998
Schylam się i obmacuję nogawkę spodni od piżamy, w której zaszyłem foliową torebeczkę z LSD. Jest na swoim miejscu. Decyzja należy do mnie.
Waham się przez moment, rozważając "za" i "przeciw". Nie wiem tylko, jak długo może trwać reakcja organizmu na LSD . Godzinę? Dwie? Trzy? Trzeba było spytać Marka. Jako psychiatra, który w dodatku zażywał już LSD, powinien mieć rozeznanie. Ale Marka teraz nie zapytam. Jak długo może działać taki narkotyk? Jeśli jest teraz druga, pewnie zdążyłbym dojść do siebie jeszcze przed poranną krzątaniną personelu i wyjść stąd, nie zauważony przez nikogo. Tym bardziej, że noc jest dziś spokojna. Więc chyba, myślę i rozpruwam zaszewkę na nogawce, można zaryzykować. Wyjść stąd przecież zdążę zawsze, obojętnie w jakim stanie. Zresztą całej działki nie wezmę, taka ilość pewnie dobra jest dla zaprawionego narkomana, a ryzykować nie ma sensu. Gdyby nawet objawy transu trochę się przedłużały, nie będzie to dla nikogo zaskoczeniem, ostatecznie mam etykietkę schizofrenika paranoidalnego i mam prawo trochę odlecieć.
Rozrywam papierowe opakowanie. Wewnątrz znajduje się foliowa torebka, a w niej kilka małych, przezroczystych kryształków przypominających cukier, tyle że odrobinę większych. Przepustka do świata schizofrenii. I nagle uświadamiam sobie, że nie bardzo wiem, co mam z nimi zrobić. Tak, trzeba było zapytać Marka. No ale teraz nie ma jak. Pewnie to się wstrzykuje. Jak większość narkotyków. Tylko trzeba to rozpuścić w czymś obojętnym.