- Jakże się cieszę, że przechodzimy wreszcie do konkretów, bo wypytywanie o dzieciństwo kogoś takiego jak nie przymierzając Mojżesz zakrawało na farsę, a przecież traktujemy jak najpoważniej swoją tutaj obecność.
Na sali rozległo się kilka krzyków, ktoś nawet przeraźliwie
gwizdnął
, wystarczyło jednak, że sędzia zmarszczył brwi i sala ucichła.
- Panie Bornstein, to właśnie pańskie porównanie jest rodem z farsy i bardzo proszę, aby w przyszłości zechciał pan unikać tego tonu...
|