I nie zważali ludziska na kleszcze, na gęste krzaki, na płoty. Przedzierali się, byle rzucić okiem na "willę" premiera i móc później opowiedzieć kolegom w biurze: "Widziałem..."
Jedni uważali, że premier mieszka za biednie. Inni w tej zwykłości dopatrywali się
sprytnego
kamuflażu, aby jeszcze raz naród oszukać!
*
|