Dane tekstu dla wyniku: 72
Identyfikator tekstu: PWN_2002000000126
Tytuł:
Wydawca: Kantor Wydawniczy SAWW
Źródło: Początek
Kanał: #kanal_ksiazka
Typ: #typ_lit
Autorzy: Andrzej Szczypiorski,  
Data publikacji: 1986
- Władziu! Nie chcę, żebyś do mnie przychodził. - Dlaczego siostra tak mówi?
- Masz dopiero trzydzieści kilka lat, a gadasz jak sklerotyk! Zmieszał się. W jej obecności zawsze źle wypadał jako konserwatywny szlachcic o głęboko narodowych przekonaniach. Później zjawiał się w szarym garniturze, już bez sygnetu i fajki. Zachowywał się bardziej dyskretnie. Te wizyty dolegały mu, ale przecież na swój sposób kochał siostrę Weronikę. Była jego kładką. Dzięki niej trafiał na dawny, zapomniany brzeg. Może właśnie dlatego ją odwiedzał. W malutkim parlatorium, gdzie siadywali, gawędząc o jego pracy i jej codziennych troskach z rozhukaną młodzieżą, odczuwał chyba obecność przeszłości. W ciemnym rogu pokoju stał mały Arturek Hirschfeld, syn dentysty, który nie chciał nazywać się Władzio. Może widział nawet twarz ojca, matki, starszych braci, których duchy dawno go opuściły, potulnie oddając swe miejsce duchom husarzy, stepowych watażków i obrońców Jasnej Góry. Może właśnie u boku siostry Weroniki odpoczywał po trudach sarmackiej polskości i antysemickiego katolicyzmu, których on przecież sam nie wymyślił, które tylko naśladował, pełen niewyrażonego lęku, skrytych fobii, nieprześnionych snów.
Lecz nawet w parlatorium ulegał czasem podszeptom dwuznacznej osobowości, jakby w pobliżu świadka swojego dzieciństwa też nie umiał uwolnić się od upiorów.