Półdniowa wycieczka – zimowa lub letnia – dla kibiców „białego szaleństwa’’.
Ulicą Józefa Piłsudskiego (w latach 1948–89 nosiła ona nazwę 15 Grudnia) idziemy aż do wybiegu Wielkiej Skoczni. Ta popularna trasa
spacerowa
, niegdyś nazywana po prostu Drogą do Skoczni, jeszcze przed paroma laty w dni zawodów uczęszczana bardzo tłumnie, dziś rzadziej już gromadzi kibiców narciarstwa. Wydaje się, że zarówno zakopiańczycy, jak i przyjeżdżający tu goście obecnie znacznie bardziej interesują się własnym jeżdżeniem na nartach, niż kibicowaniem zawodnikom. Może sprawia to brak specjalnych sukcesów naszych narciarzy i brak sławnych nazwisk wśród nielicznych zawodników zagranicznych, przyjeżdżających do Zakopanego?
Historia narciarstwa tatrzańskiego zaczęła się wiosną 1894 roku, kiedy to malarz i pedagog z Krakowa, Stanisław Barabasz, odbył w towarzystwie kupca Jana Fischera pierwszą wycieczkę na nartach do Czarnego Stawu Gąsienicowego. Przez następne lata narciarstwo pod Tatrami i w Tatrach choć powoli, ale jednak rozwijało się, głównie zresztą dzięki działalności Barabasza i Mariusza Zaruskiego, który osiadł pod Giewontem w 1904 roku i od tej pory stał się wielkim propagatorem „białego szaleństwa’’. Z p
|