Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: IJPPAN_pwschsw0004304
Tytuł: NEUROBIOLOGIA SZCZĘŚCIA
Wydawca: Polskie Towarzystwo Przyrodników
Źródło: Wszechświat
Kanał: #kanal_prasa_dziennik
Typ: #typ_nd
Autorzy: Jerzy VETULANI,  
Data publikacji: 2006-01-01
Podejście filozoficzne
Szczęście było i jest tematem rozważań wielu filozofów, chyba także dlatego, że wymyka się ono definicji, nawet w przybliżeniu ścisłej i jednoznacznej. W rzeczy samej o szczęściu raz mówimy jako o szczęśliwym trafie, raz jako o pewnym stanie emocjonalnym, jeszcze kiedy indziej jako o skutku dążenia do wytyczonego sobie celu. Nawet kiedy chcemy odpowiedzieć na konkretnie pytanie, czym dla nas samych jest szczęście, odpowiedź jest trudna. Jeżeli spotka Cię dobra wróżka i spyta, co mogłaby dla Ciebie zrobić, prawdopodobnie odpowiesz: „Uczyń mnie szczęśliwym". Ale co odpowiesz, kiedy spyta: „Co konkretnie mam dla Ciebie zrobić?" Filozofowie od dawna rozpatrywali problem szczęścia. Grecy używali terminu eudainomia, rozumiejąc go jako stan szczęścia, związanego z posiadaniem dobrego ducha czy geniuszu. Szczęście w tym ujęciu było jedyna rzeczą, która sama przez się posiada wartość. Jest ono stanem ducha wynikającym z jakichś działań, lub im towarzyszącym, chociaż Arystoteles raczej uważa, że eudajmonią jest sama akcja, zgodna z cnotą, bo tylko realizacja cnót może być szczęściem lub przynosić szczęście. Moraliści brytyjscy XVII i XIX w. — Jeremy Bentham i John Stuart Mill, uważali, że szczęście to przyjemność i brak bólu. Averroes, największy teolog islamu, uważał, że „prawa religijne są zgodne z prawdą i podają wiedzę o działaniach, które zapewniają szczęście całemu stworzeniu". W Polsce zagadnieniu szczęścia wiele uwagi poświęcili wybitni dwaj filozofowie — Władysław Tatarkiewicz i Władysław Stróżewski. Dobre streszczenie podstawowego dzieła Tatarkiewicza, „O szczęściu", znajduje się pod adresem http://prace.scia- ga.pl/33225.html. Warto się zapoznać z nim, jeżeli nie ma się czasu na przeczytanie całego dzieła. Jak stąd widać, odpowiedź na pytanie: „czym jest szczęście?" nie jest prosta. Wszyscy jednak mamy jakieś pojęcie, czym jest szczęście i, co więcej, uważamy, że mamy do szczęścia prawo. Filozofowie, w tym i Tatarkiewicz, uważali, że prawo do szczęścia mają tylko osoby moralne. Z kolei człowiek miałby obowiązek moralny czuć się szczęśliwym. Jednakże w polityce pojawiło się w końcu XVIII wieku przekonanie, ze prawo do szczęścia maja wszyscy ludzie. Prawo do szczęścia dla każdego po raz pierwszy zostało sformułowane w Deklaracji Niepodległości Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej. Od 11 czerwca do 1 lipca 1776 na zlecenie Kongresu Stanów Zjednoczonych Thomas Jefferson, Roger Sherman, Benjamin Franklin, Robert Livingston i John Adams opracowali Deklarację Niepodległości USA, w której stwierdzono: „Uważamy za oczywiste, że Stwórca wyposażył nas w pewne niezbywalne prawa, wśród nich prawo do życia, wolności i dążenia do szczęścia". Czwartego lipca Deklaracja została przyjęta przez Kongres i obowiązuje do dziś.
Mówiąc o szczęściu w Polskiej Akademii Umiejętności 209 lat później Władysław Stróżewski zajął się trzema definicjami szczęścia. Były to definicje: epikurejska: szczęście = przyjemność + rozum; stoicka: szczęście = cnota + wolność, oraz; augustiańska: szczęście = znajdowanie prawdy.