Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: PWN_2002000000172
Tytuł:
Wydawca: SuperNowa – Niezależna Oficyna Wydawnicza Nowa
Źródło: Narrenturm
Kanał: #kanal_ksiazka
Typ: #typ_lit
Autorzy: Andrzej Sapkowski,  
Data publikacji: 2002
rsią przed pogany bronim, i to już od lat dwustu! I prawda to, że ów Jagel to neofita i bałwochwalca, który, by Zakon móc pognębić, nie tylko z husytami, ale i z piekłem samym sprzymierzyć się gotów. O, zaprawdę, nie o tym nam tu dziś radzić, jak Jagela i Polskę do krucjaty przekonać, ale do tego nam wrócić, o czymeśmy w Preszburgu, wtedy, dwa roki temu, we Trzech Króli radzili, jak na samą Polskę z krucjatą uderzyć. I na kawałki rozszarpać twór ten niewydarzony, tego bękarta unii horodelskiej!
- Wasza mowa - rzekł bardzo zimno biskup Oleśnicki - zda się Falkenberga samego godną. I nie dziwi to, bo przecież to nie sekret, że i tamte osławione Satyry nie gdzie indziej, a w Malborku Falkenbergowi podyktowano. Przypominam wam, że paszkwil ów potępił sobór, a sam Falkenberg gorszące i kacerskie swe tezy musiał odwołać pod groźbą stosu. Dziwnie więc, zaiste, brzmią w ustach kogoś, kto się antemurale christianitatis powiada!
- Nie złobcie się, biskupie - wtrącił pojednawczo Puta z Czastolovic. - Toć faktem jest, że wasz król husytów wspiera, jawnie i tajnie. Wiemy i rozumiemy, że Krzyżaków tym w szachu trzyma, a że ich w szachu trzymać musi, temu, jeśli szczery mam być, dziwić się trudno. Ale skutki takiej polityki dla całej chrześcijańskiej Europy mogą okazać się zgubne. Przecie sami to wiecie.