J.T.: Mnie się wydaje, że ten antysemityzm późniejszy, z okresu wyborów prezydenckich roku 1990, był zupełnie nową jakością. W roku 1968 taki spontaniczny, "naturalny" antysemityzm nie był możliwy, bo zanadto lansowała go oficjalna propaganda.
A.M.: Ja myślę, że to jest bardziej złożone. Zwróć uwagę, że
Ryszard
Gontarz nigdy oficjalnie nie reprezentował partyjnej władzy. Zawsze był blisko KC, ale nigdy nie został formalnie pobłogosławiony.
J.T.: Ale powszechne było przekonanie, że to partia go wysuwa.
|