- Jest pani tak ładnie ubrana - patrzył na migocące jedwabie i koronki - że mam ochotę panią rozebrać.
- Ależ proszę bardzo. - Beba strząsnęła z ramion
luźno
zawiązany peniuar.
Wyglądała jak na scenie KabaretuV. Wolfgang wiedział, że powinien teraz naśladując konferansjera związać jej ręce. Podszedł do Beby i pocałował ją w dłoń. Beba położyła się wygodnie na kanapie rozchylając nogi. Łechtaczki sterczały gotowe do przedstawienia orgazmu stereo.
|