Malina potrząsnął głowa z powątpiewaniem.
- Nie, Stefuś, to jest kein Gescheft. Takie bandziory to są lepsze cwaniaki. Nie uwierzą ci, żeś ty taki szczery kumpel Karolaka. Dostaniesz
majchrem
pod żebro albo gazrurką w ciemię, zakopią gdzie w piwnicy i cześć. Ja bym ci nie radził na takie numery się puszczać.
- Tak, tak - przytaknął Walczak. - To bardzo ryzykowna impreza. Od razu zaczęliby cię podejrzewać. A ty nie jesteś najlepszym aktorem. Łatwo się czymś zdradzisz.
|