Dane tekstu dla wyniku: | 1 |
Identyfikator tekstu: | IJPPAN_1204913050207 |
Tytuł: | Agawa wśród obrabiarek |
Wydawca: | Spółdzielnia Pracy "CIECH-PRESS" |
Źródło: | Tygodnik Ciechanowski |
Kanał: | #kanal_prasa_tygodnik |
Typ: | #typ_publ |
Autorzy: | S.Żagiel, |
Data publikacji: | 2005-02-07 |
Spółka rozwijała się powoli, acz systematycznie. Produkowała w zakładach w Warszawie i Grudziądzu. Współpracowała też z Ciechanowską Fabryką Obrabiarek, robiono tu oprzyrządowanie technologiczne i tzw. otoczki, czyli półwyroby do przekładni. Dzięki temu specjaliści z „LUKI” poznali możliwości technologiczne ciechanowskiej fabryki i jej znakomitych specjalistów, którzy swego czasu produkowali pierwsze w Polsce roboty obrabiarkowe.
Codziennością CFO (niegdyś „Ponar-Remo”, potem Fabryki Robotów Obrabiarkowych) była produkcja detali obrabiarkowych. W Ciechanowie opracowano dokumentację i produkowano dwa typy małych obrabiarek, tokarką i frezarkę, przydatne w warsztatach mechanicznych, wytwórczych i naprawczych. Niestety, Europę „zalały” tanie obrabiarki azjatyckie, zwłaszcza tajwańskie , a więc w Polsce tego rodzaju produkcja przestała mieć rację bytu. Nic dziwnego, że CFO w końcu upadła. W 1997 roku zarząd „Luki” zdecydował się kupić od syndyka fabryczne obiekty i pozostałości. Przejęto nawet część dawnej produkcji części obrabiarkowych, a nawet frezarek. Do pracy wróciła większość dawnych, wysokiej klasy specjalistów, jak obecny główny technolog Władysław Gładysz, czy świetni tokarze – operatorzy maszyn numerycznych Mieczysław Rudnicki, Dariusz Długokęcki, Bogumił Wodyński i wielu innych. „Schładzanie” gospodarki zaordynowane przez rząd w 1998 roku przyniosło kłopoty spółce „LUKA”. Musiała ograniczać produkcję i wyhamować rozwój. Zakład w Ciechanowie stał się niejako centralny. |