Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: PWN_2002000000151
Tytuł:
Wydawca: W.A.B.
Źródło: Pielgrzymka do Ziemi Świętej Egiptu
Kanał: #kanal_ksiazka
Typ: #typ_lit
Autorzy: Tomasz Mirkowicz,  
Data publikacji: 1999
- Do jakiego lotu?
- Ty wciąż nic nie rozumiesz, co? - Wiktor roześmiał się. - Przecież Jerzy to idealny pilot kosmicznego statku! Sama głowa nie potrzebuje ani wiele przestrzeni, ani znacznych zapasów jedzenia, wody, tlenu. Nie rusza się, więc wszystkiego znacznie mniej zużywa. Małe porcje glukozy wystarczą za cały pokarm. Potrzebna jest oczywiście skomplikowana aparatura, ale ponieważ chodzi o utrzymanie przy życiu samej głowy, a nie całego człowieka, mogłem zminiaturyzować niezbędne urządzenia; wszystkie mieszczą się w szafie, z którą połączony jest klosz. Zawsze twierdziłem, że cyborgi to przyszłość ludzkości, która pragnie wyruszyć na podbój kosmosu; teraz tego dowiodę. Pomyśl, o ile łatwiej chronić samą głowę przed promieniami kosmicznymi: wystarczy otoczyć ją ołowianą osłoną wielkości piłki plażowej, zamiast wykładać cały statek grubą warstwą ołowiu. Jerzy, jak zapewne wiesz, obdarzony jest fenomenalną pamięcią, ponadto posiada rzadką umiejętność błyskawicznego przeprowadzania w pamięci skomplikowanych obliczeń. Przypomina komputer, a właściwie jest lepszy, niż jakikolwiek komputer zbudowany do tej pory. Choć konstruuje się coraz szybsze maszyny, są to wciąż ogromne urządzenia, zajmujące wiele pomieszczeń. Co z tego, że potrafiłyby sterować rakietą, skoro sama kapsuła musiałaby być wielkości wieżowca! Nad normalnymi ludźmi komputery mają tę przewagę, że mogą funkcjonować sprawnie przez kilkadziesiąt lat, ale pod tym względem Jerzy też różni się od innych ludzi. Przyjrzyj się jego twarzy; czyż nie wygląda o wiele młodziej ode mnie? To zasługa filtrowanego, jałowego powietrza, w którym się znajduje. Dlatego rzadko go strzygę i golę; nie chcę, żeby do środka dostały się bakterie. Początkowo chciałem trzymać głowę w płynie fizjologicznym, ale szybko się przekonałem, że najlepsze jest suche, jałowe środowisko. I normalne ciśnienie, żadna tam próżnia. Głowa Jerzego będzie żyć znacznie dłużej niż ty czy ja, bo ma stworzone idealne warunki, a poza tym mechaniczne narządy, które ją wspomagają, są niezniszczalne. Co więcej, podczas wieloletnich lotów można takiego pilota wprowadzać w letarg bez obawy, że zwiotczeją mu mięśnie. Dlatego moja rakieta, sterowana mózgiem Jerzego, dotrze nie tylko do Marsa, lecz do granic Wszechświata. Planuję wystrzelić ją już niebawem , za kilkanaście miesięcy. W związku z tym mam dla ciebie pewną propozycję, ale o tym za chwilę. Najpierw poznaj Jerzego.
Podszedł do metalowej szafy i nacisnął wybrany przycisk. Jedna z rurek podłączonych do głowy zabarwiła się na zielono; po kilkunastu sekundach głowa zamrugała i otworzyła oczy.