Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: IJPPAN_k123352
Tytuł:
Wydawca: Czytelnik
Źródło: Wolne miasto
Kanał: #kanal_ksiazka
Typ: #typ_fakt
Autorzy: Mieczysław Jałowiecki,  
Data publikacji: 2002
- Mam pod swoją komendą batalion angielski i batalion francuski, ale przecież nie mogę rozpoczynać akcji bojowej przeciw kilku nieznanym sprawcom mordu, którzy zapewne zdołali już zbiec do Prus Wschodnich - argumentował.
Niestety, nie mogłem namówić pana Macieja na energiczną akcję; było widoczne, że tchórzliwie chciał mieć już tę sprawę za sobą. Wobec tego zawiadomiłem go lojalnie, że będę sam rozmawiał z ministrem spraw zagranicznych, a admirał z ministrem spraw wojskowych. Otrzymawszy od obydwu ministrów upoważnienie do osobistej interwencji u Sir Reginalda, udałem się niezwłocznie do jego biura i oświadczyłem, że opinia w Polsce jest tak wzburzona całym zajściem, że może to grozić zbrojną interwencją i zamachem na Gdańsk. Wobec takich argumentów Tower potraktował sprawę poważnie i w mojej obecności wezwał prezydenta Sahma i zażądał kategorycznie wyjaśnienia sprawy, przeprowadzenia dochodzenia dla wykrycia i ukarania winnych mordu. Wolne Miasto miało wypłacić wysoką indemnizację rodzinie zmarłego.
Admirał otrzymał zaś aparatem Hughesa rozkaz od gen. Rozwadowskiego, by niezwłocznie oznaczyć nieruchomości polskie w Gdańsku wymalowaniem na dachach widocznych znaków. Sprawa się przeciągała, a Biesiadecki próbował ją zatuszować. Rozkaz został odwołany. Ze swojej strony zrobiłem co mogłem, ale moja interwencja znacznie ochłodziła nasze stosunki z Biesiadeckim.