Dane tekstu dla wyniku: 71
Identyfikator tekstu: PWN_3102000000023
Tytuł:
Wydawca: Iskry
Źródło: Choroba dyplomatyczna
Kanał: #kanal_ksiazka
Typ: #typ_fakt
Autorzy: Daniel Passent,  
Data publikacji: 2002
hiszpańskim. Żaden prochu nie wymyślił, nie wystąpił z ciekawym pomysłem, o nic nie walczył, do niczego nie był zmuszony przez Warszawę; wszyscy trzej byli urzędnikami, "śledzili, informowali na bieżąco, co kwartał i co rok", odpowiadali na zapytania, przesyłali faksy, chodzili na targi i niewiele z tego wynikało. Centrala milczała. O ile w innych sprawach - politycznych czy kulturalnych - czuło się jakieś kierownictwo, o tyle w sprawie najważniejszej - gospodarki - panowało głuche milczenie.
W tej sytuacji działaliśmy po omacku, imając się różnych sposobów, mniej lub bardziej banalnych. Wizyty? Proszę bardzo: po "objęciu placówki" złożyliśmy z radcą wizyty dziesięciu największym importerom towarów polskich do Chile. Jeden wyraził ubolewanie, że polskie odkurzacze marki Zelmer są zbyt drogie i po latach ich sprowadzania będzie musiał je zastąpić koreańskimi. Wysłałem alarmujący list do Rzeszowa, skąd nadeszła odpowiedź, że rynek chilijski jest zbyt mały, aby z jego powodu zmieniać profil produkcyjny, czyli produkować odkurzacze tańsze i gorsze. Drugi importer, który sprowadzał z Polski profile stalowe do budownictwa, zgłosił całą listę zapytań, na które nigdy nie dostał odpowiedzi.
Kontakty? Są, a jakże. Generał lotnictwa, obecnie senator mianowany, Ramon Vega, interesował się polskimi śmigłowcami - oferta nigdy nie nadeszła! To nie do wiary, ale prosiłem w Polsce wszystkich świętych, a oferta na śmigłowce nigdy nie nadeszła. Były ambasador Chile w sąsiedniej Argentynie, obecnie zaangażowany w plany budowy linii kolejowej do tego kraju, prosił o ofertę ma szyny - huta z Polski nie odpowiedziała.