Dane tekstu dla wyniku: | 9 |
Identyfikator tekstu: | IJPPAN_p00002603437 |
Tytuł: | Pianie na pierwszym planie |
Wydawca: | Polityka - Spółdzielnia Pracy |
Źródło: | Polityka nr 2284 |
Kanał: | #kanal_prasa_tygodnik |
Typ: | #typ_publ |
Autorzy: | Ryszard Marek Groński, |
Data publikacji: | 2001-02-10 |
go funkcji, ale nie pracy. On nadal pozostaje prokuratorem". Teraz o dziennikarzach. Ściślej o lustracji i dekomunizacji w stylu nizieńskim: "Na pewno było istotne, żeby w świecie dziennikarskim były przeprowadzone bardziej radykalne działania...". Na pismakach się nie kończy. Wraca jak bumerang problem sędziów. Po kilku wpadkach minister jest ostrożniejszy w sformułowaniach. Zgadza się łaskawie, że - "właśnie to środowisko powinno oczyszczać się samo. Ono ma olbrzymie uprawnienia samorządowe".
Ambitne plany i zamierzenia spowija krepa smutku. Lech Kaczyński zapowiada swe odejście. Nie dlatego, że układ, w którym funkcjonuje, jest do wymiany. On odejdzie, bo taki jest los idealistów. Źli ludzie go wygryzą, zabiorą mu biurko, komórkę, wysokie miejsce w sondażach. Zaskakuje tonacja rozczulenia się nad sobą. Najpopularniejszy minister zapomniał, że swą pozycję zawdzięcza przede wszystkim temu, że w zmaganiach czarnych z czerwonymi zawsze na pierwszy plan wysuwają się szarzy. Będący, przynajmniej we własnych oczach - szarymi eminencjami. Z czym jeszcze kogutki zdążyły do porannego wydania gazet? W Narodowym Kazimierz Kutz wyreżyserował "Na czworakach" Różewicza. Kiedyś rolę pisarza Laurentego grał wspaniale Zbigniew Zapasiewicz. Dzisiaj zabłysnął nią Ignacy Gogolewski. Zmuszając recenzentów do pochwał i komplementów, zarezerwowanych dla wydarzeń artystycznych. Ale nawet pochwały są u nas testem ideolo. Człapie po scenie Gogolewski, powtarza wierszyk: Przeklęty ja przeklęty I moje ekskrementy |