Dane tekstu dla wyniku: 20
Identyfikator tekstu: PELCRA_1204EL0000001
Tytuł: Kawa czy herbata?
Wydawca: "Ziemia Przemyska" Spółka z o.o.
Źródło: Życie Podkarpackie
Kanał: #kanal_prasa_tygodnik
Typ: #typ_publ
Autorzy: Ekz,  
Data publikacji: 2009-06-24
Kawa czy herbata?
Już po raz drugi na jarosławskim rynku Przez dwie godziny, od 6 do 8 rano, ekipa TVP1 gościła na jarosławskim rynku. Widzowie całej Polski mogli obejrzeć nie tylko jarosławskie zabytki czy panoramę z wieży ratuszowej, ale także poznać wszelkie inne walory. Tak więc na rynek przed telewizyjne kamery prowadzący program: Marek Zając i Paulina Chylewska zajechali na motocyklach wraz z członkami Klubu Motocyklowego Red Dragon. Swoje zdolności plastyczne zaprezentowały uczennice Zespołu Szkół Plastycznych im. Stanisława Wyspiańskiego, akrobatyczne członkowie grypy Y-Clan, a sportowe koszykarze Znicza. Wśród jarosławskich zabytków, w sukiennicach kamienicy Orsettich rozchodził się zapach kapusty i grzybów, farszu do pierogów ruskich, kucharze z restauracji Polonez przygotowywali do wypieków proziaki i kartoflak z kaszą. Kto nie był w Jarosławiu, niech żałuje, bo zapachu świeżo upieczonych biszkoptów przez telewizyjny ekran poczuć nie można. Za to możliwość tę mieli członkowie ekipy Kawy czy herbaty, bo ich zapach czuć było nawet podczas nagrywania programu. Jarosław słynie już nie tylko z biszkoptów, ale także pierników Macieja Kuźniarowskiego, właściciela przekazywanej z pokolenia na pokolenie piekarni. Odpustowe serca, w piątkowy poranek przyozdobione napisem Kawa czy herbata, można kupić w krakowskich Sukiennicach od wielu lat. Na rynku, podczas nagrywana programu, stanął również charakterystyczny namiot, w którym każdy mógł oddać krew. Cała Polska mogła w piątkowy poranek usłyszeć wyróżniony podczas Międzynarodowego Festiwalu Carpathia jarosławsko-radymniański zespół Guardian Angel, a także poznać klasę dziennikarską z LO im. Mikołaja Kopernika. Na koniec zaś, zapraszając na sobotni występ podczas Dni Jarosławia, zaśpiewała Dominika Gawęda wraz z zespołem Blue Cafe.