Koła zbierały się co tydzień. Zaczynało się za każdym razem tak samo: wystąpieniem naczelnika na temat idei niepodległości, o którą należy walczyć. Zygmunt przemawiał, kłócił się zapalczywie, pisał referaty na zakazane tematy polskich powstań.
"W ten sposób pogłębiliśmy znajomość historii
porozbiorowej
, którą oficjalny program gimnazjów austriackich albo pomijał, albo przekręcał" - wspominał po latach w "Niepodległości".
Jako naczelnik organizacji gimnazjalnej mógł uczestniczyć w spotkaniach kół akademickich Wolnych Braci, choć i tam praca konspiracyjna sprowadzała się przede wszystkim do samokształcenia. Bracia składali się na zakup broszur społeczno-politycznych i prasy różnych opcji politycznych (adresowanego do młodzieży pepeesowskiego "Promienia", którego Zygmunt miał wkrótce zostać korespondentem, a później także współredaktorem, endeckiej "Teki", ludowego "Przyjaciela Ludu", katolickiego "Polaka"), o któ
|