Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: IJPPANp0003500243
Tytuł: Msza łacińska wraca, ale nie wszędzie
Wydawca: Wydawnictwo Sztafeta Sp. z o.o.
Źródło: Sztafeta nr 38/2007
Kanał: #kanal_prasa_tygodnik
Typ: #typ_publ
Autorzy: (tw),  
Data publikacji: 2007-09-20
wiernych i nie prowadzi z nimi dialogu. Ale rozpoczęty w latach 60. ubiegłego wieku Sobór Watykański II zreformował liturgię, zastępując msze łacińskie, mszami odprawianymi w językach narodowych. Tym, który zniósł stary mszał trydencki, a zamiast niego wprowadził nową, o wiele bardziej zrozumiałą dla wiernych liturgię, był papież Paweł VI. Od starej różniła się ona jednak nie tylko językiem, ale przede wszystkim tym, że wprowadzała dialog między księdzem, a pozostałymi uczestnikami nabożeństwa.
Dzisiaj, przedsoborowy mszał jest stosowany już bardzo rzadko. W Polsce, można się z nim zetknąć tylko w nielicznych kościołach. Najłatwiej znaleźć je jeszcze na Śląsku, choć tam msza łacińska też jest obecnie coraz rzadszym zjawiskiem. Czy decyzja papieża Benedykta XVI przyczyni się do renesansu przedsoborowej liturgii? Teraz, aby zastosować stary mszał, proboszcz nie musi już pytać o zgodę biskupa.
Ale wszystko wskazuje na to, że niewielu duchownych zdecyduje się na odprawianie łacińskich mszy. – Jeśli wierni byliby zainteresowani, to moglibyśmy wziąć to pod uwagę. Pewnie zdarzają się ludzie tęskniący za łacińską mszą, ale nikt jeszcze nie zwracał się do nas z prośbą o jej odprawienie. Zresztą obawiam się, że mało kto by ją zrozumiał. W nowym mszale po to wprowadzono język narodowy, żeby wierni lepiej rozumieli i przeżywali liturgię. Niestety są i tacy, którzy nie rozumieją jej dobrze naw