Upał
- Na koń i do Krakowa - zakrzyknął ułan i stuknął kosturem w słupek na przystanku. Na piersi dwie raportówki założone na krzyż, harcerską pałatkę miał spiętą broszką z orłem w koronie, a na to znowu opadała patriarsza broda. Mimo upału czapkę uszankę zapiął
bardzo
starannie.
- Na koń i do Krakowa - zakrzyknął ponownie.
|