Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: IJPPAN_PolPr_GKc00665
Tytuł: Nie dla maniaków
Wydawca: "Polskapresse". Oddział "Prasa Krakowska"
Źródło: Gazeta Krakowska
Kanał: #kanal_prasa_dziennik
Typ: #typ_publ
Autorzy: Małgorzata Iskra,  
Data publikacji: 2007-02-01
Czy Unia Europejska pomoże palaczom w rzuceniu nałogu?
„Nie” dla maniaków Rozmawiamy z Kazimierzem Kutzem, reżyserem, senatorem RP ? Jak wygrać z nałogiem nikotynowym? – Gdy reżyserowałem swoje śląskie filmy, paliłem po trzy paczki zefirów dziennie. Po pęknięciu nadżerki, gdy lekarze uświadomili mi zagrożenie życia, jeśli nie zerwę z nałogiem, przestałem palić. Minęło już ponad 30 lat od tej chwili. ? Udało się Panu rzucić palenie już za pierwszym razem? – Oczywiście na początku strasznie się męczyłem, ale na szczęście w szpitalu znajdowałem się w izolacji; miałem też czas na egzystencjalne przemyślenia. Rzucenie palenia wymaga radykalizmu. Ja nie mam z tym kłopotów: w sposób radykalny wyjechałem ze Śląska, a później tam wróciłem. ? Czy jest Pan zagorzałym przeciwnikiem palenia? – Jestem tolerancyjny – żona pali. Nie jest to dla mnie pokusą, ale gdy dymu jest za dużo, wychodzę do innego pomieszczenia. Moich dzieci – a są w wieku gimnazjalno–licealnym – nie ciągnie do papierosów. Być może przykład żony podziałał odstraszająco. ? Co Pan senator sądzi o zapowiadanych przez Unię Europejską konsultacjach w sprawie zakazu palenia w miejscach publicznych? – Unia prezentuje myślenie życzeniowe. Co na przykład na wsi jest miejscem publicznym? Każde większe skupisko? Kilku stojących przy drodze gospodarzy? Skutek zakazu może być zabawny: nadgorliwcy będą się awanturować, ale generalnie będzie po staremu. ? Mówi się o jednolitym rozwiązaniu unijnym lub ogólnokrajowych. W Irlandii i Szkocji panuje całkowity zakaz palenia w pubach. Wkrótce inne kraje mają iść tym śladem. W europejskich, w tym w polskich, zakładach pracy obowiązują strefy dla palących i niepalących. Czy wolno tak głęboko ingerować w życie obywateli? – Nie mam nic przeciwko temu, aby były miejsca wydzielone dla palaczy. Dlaczego osoba wolna od nałogu ma wdychać nikotynowy dym? Zadaniem Unii jest porządkować sytuację. Jednak uważam, że decyzję o rzuceniu palenia człowiek musi podjąć samodzielnie. ? Czy w tej kwestii wierzy Pan w rozsądek ludzi? Albo w rodzącą się modę na niepalenie? – Szczerze mówiąc na rzucenie palenia największy wpływ mają poważne kłopoty ze zdrowiem. Rzucenie papierosów to jest taki prawidłowy odruch ludzi po czterdziestce. ? Udało się Panu kogoś „sprowadzić na dobrą drogę”? – Staram się ratować zaprzyjaźnionych nałogowców. W Senacie udało mi się wytłumaczyć Krzysztofowi Piesiewiczowi, żeby rzucił palenie, a on usłuchał mnie. Chyba przeważył mój „komplement”: gdy był chory, usłyszał, że źle wygląda i pewnie zobaczył szczery strach w moich oczach. Postawa maniaka, który nęka ludzi, by rzucili palenie, jest bezsensowna. Skupiam się na psychologicznym przedstawieniu negatywnych aspektów palenia. ? Przyznał Pan, że tworzeniu filmów towarzyszyło napięcie objawiające się sięganiem po papierosa raz po raz. A jak jest teraz? – Radzę sobie. Widocznie można. W teatrze, gdzie praca jest bardziej kameralna i przez to łatwiejsza do ogarnięcia, nie trzeba żadnego dopingu. Film – wielka machina produkcyjna – wymaga od reżysera niespożytej aktywności, więc i wspomagania, ale w moim przypadku już nie papierosem. rozmawiała małgorzata iskra