Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: PWN_2002000000135
Tytuł:
Wydawca: Książnica
Źródło: Osiedle prominentów
Kanał: #kanal_ksiazka
Typ: #typ_lit
Autorzy: Michał Bielecki,  
Data publikacji: 1997
ważyła pani jakichś podejrzanych ludzi? - Różni się tu kręcili - powiedziała ostrożnie. - Pan Janusz czasem zapraszał bardzo barwne postacie, ale nie przypominam sobie nikogo szczególnie podejrzanego. W dzisiejszych czasach najgorsi bandyci udają aniołków... A co panu powiedział ten z naprzeciwka? A więc widziała, że byłem u Dobrowolskiego. Widocznie wzajemne śledzenie się do tego stopnia weszło w krew byłym towarzyszom, że zajmowali się tym nadal, chociaż od dawna już nie było takiej potrzeby.
- Pan Dobrowolski?... Nie wie nic konkretnego oprócz tego, że ostatnio Krzywosz przeżywa kolejny okres ostrego picia. - Powinien się zająć własnymi sprawami, zamiast wsadzać nos w cudze! - prychnęła. - Nie cierpi pana Janusza za to, że się wypisał z partii. Dobrowolski to były mały partyjny kundel, który na wszystkich donosił, bo myślał, że dzięki temu zrobi wielką karierę. Nie miałem ochoty na dyskusję o Dobrowolskim. - Widzę, że nie podziela pani jego opinii o Krzywoszu - próbowałem wrócić do interesującego mnie tematu. - Proszę pana - stwierdziła dobitnie - jak pan już zapewne zauważył, nie mogę podzielać żadnej opinii tego pana. Gdybym przypadkowo miała na jakikolwiek temat takie samo zdanie jak on, to pewnie bym je zmieniła. A pan Krzywosz jest bardzo uczynny i bardzo miły. Więcej nawet: moim zdaniem zasługuje po prostu na miano dobrego człowieka! - Na jakiej podstawie pani tak sądzi? - Jeżeli ktoś co miesiąc daje spore sumy na cele charytatywne, chociaż sam posiada niezbyt dużo w porównaniu z tymi nowymi bogaczami, którzy się panoszą, i jeżeli zawsze potrafi znaleźć czas dla innych, to w tych czasach zdziczenia wyraźnie odbija od tłumu. Nie uważa pan? - Oczywiście. Na jakie cele charytatywne? - drążyłem . - Na dzieci. - Skąd pani wie? - Działam w TPD. - Aha... Ale ja przecież nie twierdzę, że pan Krzywosz jest złym człowiekiem, nie poszukuję go w związku z przestępstwem. Po prostu się zgubił.
A w związku z tym, że ma skłonności do nadużywania alkoholu, mogło przytrafić mu się coś złego. - To prawda. Pan Janusz to raczej typ ofiary, a nie kata. Nigdy nie jest agresywny. - Czy widziała go pani wczoraj albo dzisiejszej nocy? - ponowiłem pytanie. Westchnęła i powiedziała, że dzisiejszej nocy nie zauważyła jego przyjścia ani wyjścia, natomiast poprzedniej wrócił taksówką. Nie potrafił sobie poradzić z zamkiem, lecz wreszcie mu się to udało i wszedł do środka. - Dobrowolski twierdzi, że s