Kiedy Genowefa stanęła na drugim brzegu Czarnej, jedna załadowana ciężarówka jechała już w stronę drogi. Do drugiej w ciszy wchodzili ludzie. Widziała, jak podawali sobie pomocne ręce. Jeden z żołnierzy pojedynczymi strzałami dobijał leżących. Ruszyła kolejna ciężarówka.
Z ziemi poderwała się postać i próbowała biec w stronę rzeki. Genowefa natychmiast poznała, że to Rachela od Szenbertów, rówieśnica Misi. Trzymała na ręku niemowlę. Jeden z żołnierzy przyklęknął i bez pośpiechu mierzył do dziewczyny. Próbowała kluczyć niezdarnie. Żołnierz
strzelił
i Rachela zatrzymała się. Kołysała się chwilę na boki, a potem upadła. Genowefa patrzyła, jak żołnierz podbiegł i nogą odwrócił ją na wznak. Potem strzelił w biały becik i wrócił do ciężarówek.
Pod Genowefą ugięły się nogi, tak że musiała klęknąć.
|