Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: IJPPAN_PolPr_TS00583
Tytuł: Udawane paliwo
Wydawca: "Polskapresse". Oddział "Prasa Śląska"
Źródło: Trybuna Śląska
Kanał: #kanal_prasa_dziennik
Typ: #typ_publ
Autorzy: most,  
Data publikacji: 2003-01-17
W aferze brały udział dwie spółki: PPU ESJA z Kędzierzyna-Koźla i WROSTAR z Wrocławia. Pomysłodawcą był szef WROSTARU Andrzej K., były oficer Wojskowych Służb Informacyjnych. W proceder zamieszane też były fikcyjne firmy założone na nazwiska osób bezdomnych lub przedstawicieli kryminalnego półświatka.
Mechanizm oszustwa był dość skomplikowany. PPU ESJA kupowała komponenty do produkcji paliwa, które przekazywała następnie WROSTAROWI. Komponenty (na przykład zasiarczony olej) stały sobie w cysternach na bocznicy kolejowej, co najwyżej dolewano do nich toluen , by podnieść liczbę oktanową. W tym czasie odbywała się papierowa produkcja paliwa – tworzono fikcyjne faktury, z których wynikało, że komponenty trafiły do kilkunastu firm (owych firm-krzaków), gdzie zostały przerobione na pełnowartościowy olej napędowy lub benzynę. W rzeczywistości do stacji benzynowych i baków samochodów trafiały lekko tylko rozcieńczone komponenty.
Dla uczestników procederu był to złoty interes. Sprzedawali trefny towar za pełną cenę, nie płacili też akcyzy. A ponieważ z faktur wynikało, że kupowali rzetelne paliwo od producenta, więc mogli wykazywać zawyżony VAT. – By rozpracować tę aferę, trzeba było porównać ze sobą obieg towaru, obieg faktur i obieg pieniędzy – mówi prowadzący to śledztwo prokurator Jacek Bilewicz. Oskarżonym grozi kara do 15 lat więzienia. ?