Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: IJPPAN_k12458
Tytuł:
Wydawca: Wydawnictwo Sic!
Źródło: Uśmiech Demokryta
Kanał: #kanal_ksiazka
Typ: #typ_fakt
Autorzy: Ryszard Przybylski,  
Data publikacji: 2009
ług Zenona z Elei pojęcie nieskończonego podziału jest paradoksalne i nie do przyjęcia. "Jeśli bowiem - tłumaczy ten wywód J.E. Raven - jakąś rzecz można podzielić na nieskończoną liczbę części, a każda z tych części ma jakąś wielkość, sama rzecz musi być nieskończenie wielka. Leukippos i Demokryt przyjęli to rozumowanie i w konsekwencji odrzucili założenie, że rzeczy mogą być nieskończenie podzielne. Za zasadę swej fizyki przyjęli więc, że świat składa się z niepodzielnych ciał, czyli atomów".
Ponieważ atomy znajdują się w nieustannym ruchu, świat jest nieskończonym ogromem energii. Wszyscy presokratycy mówili o ruchu. U Empedoklesa jego źródłem był odwieczny antagonizm między jakimiś mglistymi siłami miłości i nienawiści. U Anaksagorasa ruchem zarządzał Umysł, świadomie czuwająca nad światem substancja. Demokryt twierdził, że przyczyna ruchu znajduje się w samej materii. Początkowo był on bezładny i chaotyczny. Pojedyncze atomy miotały się wówczas bez składu i ładu i wstrząsane były drgawkami. Kiedy poszczególne atomy o różnej masie i ciężarze, zgodnie z prawem przyciągania podobnego przez podobne, zaczęły gromadzić się w przestrzeni w skupiska, wytworzył się ruch wirujący, dine, który zakończył erę miotania się atomów. Świat zaczął się kształtować w uładzony kosmos, rządzony przez własne prawa. W przestrzeni atomistów - pisze Adam Krokiewicz - pojawiły się tedy "czasowe układy w postaci nieskończonego mnóstwa fenomenalnych światów razem z ogromną, ale skończoną rozmaitością właściwych im ciał poszczególnych, od martwych kamieni aż do żywych, myślących i zdolnych do samodzielnego działania istot ludzkich i boskich".
Na Wielką Całość Demokryta składała się więc pełnia, która jest bytem, i próżnia, która stanowiła jego zaprzeczenie, nie-byt, nie ten byt, co jest pełnią. Nie-byt nie był nicością. Krokiewicz przypuszczał, że próżnia atomistów była "miejscem", które umożliwiało atomom i ich układom ruchy światotwórcze. Była czymś w rodzaju pustej, nieskończonej przestrzeni. "W nieskończonej próżni - twierdził Demokryt - nie ma ani szczytu, ani spodu, ani środka, ani wnętrza, ani zewnętrza". Próżnia, to, co nie